2010-09-26

Hattrick: SHNN FOOTBALL CLUB vs. FC Red Devils Bialystok

          2543 kibiców z niepokojem spoglądało na zachmurzone niebo nad SHNN-ARENA, ale póki co nie padało. Nadchodzące derby regionu Podlaskie wzbudziły wielkie emocje, gromadząc po równo kibiców obu drużyn. Drużyna FOOTBALL wybiegła na boisko w strategicznej formacji 4-3-3. Na murawę wybiegli: Čerina - Szymanowski, Maciesza, Stawiarz, Ratajski - Cecotka, Owczarek, Szczygieł - Drobek, Tchizhevskiy, Grygowski.

          Trener drużyny Bialystok zdecydował się na ustawienie 4-4-2. A teraz króciutko skład, bo to w końcu najważniejsze: Dac - Mnich, Grzejda, Machiński, Szczęśniak - Łopaciński, Roszak, Wywiał, Kluczewski - Rycerz, Drzewiecki.

          Zespół FOOTBALL od samego początku przyjął taktykę pressingu. Zespół Bialystok skupił się na akcjach oskrzydlających. W 28 minucie zmiana w ekipie FOOTBALL. Aleksander Maciesza opuszcza boisko w karetce i nie wróci już do gry. Kibice klaszczą dodając mu otuchy - prawdopodobnie piłkarz ma złamaną nogę! Jego miejsce na boisku zajął Adam Gancarz. Trybuny ucichły w 30 minucie, kiedy po dynamicznej akcji prawą stroną Tadeusz Drzewiecki wyprowadził drużynę gości na prowadzenie 0-1. Krzysztof Łopaciński dośrodkował po ziemi, tam w rękę któregoś... GOOL! Jeest! Jest gool! Tadeusz Drzewiecki! Ładnie się tam zachował. Trener wpada na boisko! 32 minuta spotkania. 0-2. Przekonani o zwycięstwie, zawodnicy Bialystok skupili się bardziej na defensywie. Rafał Szymanowski mógł tylko bezradnie przyglądać się, kiedy zawodnik Bialystok, Henryk Kluczewski, przemknął obok niego i pewnie pokonał bramkarza. Tu warunki fizyczne przesądziły przede wszystkim, nogi jak u bociana... 0-3. Wspaniała okazja dla FOOTBALL. Tomasz Szczygieł otrzymał podanie z prawej i popisał się przepięknym strzałem nożycami. Ku rozpaczy kibiców Andrzej Dac wykazał się nieziemskim refleksem. Arbiter był ewidentnie zbyt pobłażliwy w 39 minucie. Gustaw Mnich chciał chyba złamać nogę przeciwnikowi. Cud, że skończyło się na żółtej kartce. Cud, że rywal żyje. Jędrzej Ratajski jeszcze długo będzie czuł ból w kolanie, ale na szczęście dla FOOTBALL, zawodnik zacisnął zęby i kontynuował grę. W 41 minucie Jędrzej Ratajski zaskoczył bramkarza gości kąśliwym uderzeniem z rzutu wolnego, zmniejszając ich przewagę do 1-3. W 42 minucie Jakub Drobek po fantastycznej akcji lewym skrzydłem wyszedł jak to się mówi w piłkarskim żargonie: sam na sam, czyli jeden na jeden i nie zmarnował tej okazji. FOOTBALL przegrywa już tylko 2-3. W 43 minucie zawodnik drużyny Bialystok, Ludwik Szczęśniak, po starciu z rywalem padł na murawę tuż za linią pola karnego. Jednak sędzia uznał, że zawodnik symulował i ukarał go żółtą kartką. W 44 minucie, precyzyjnym strzałem zza linii pola karnego Waldemar Owczarek (FOOTBALL) wyrównał wynik na 3-3. Po pierwszej połowie spotkania 3-3. Drużyna FOOTBALL, osiągając 61 procent posiadania piłki, zdominowała mecz.

          Božidar Čerina doznał lekkiej kontuzji i musiał być opatrzony przy linii. Mam nadzieję, że po zamrożeniu piłkarz nadal będzie nadawał się do gry... Tak, na szczęście zmiana nie jest konieczna. Zespół FOOTBALL przeprowadził szybką akcję lewą stroną w 80 minucie. Jakub Drobek uderzył mocno z ostrego kąta, dając drużynie gospodarzy prowadzenie 4-3. Zawodnik gospodarzy Adam Gancarz był bliski powiększenia przewagi w 83 minucie. Jakimś cudem Andrzej Dac zdołał jednak wybić czubkami palców ten kąśliwy strzał z prawej flanki. Zespół FOOTBALL poprawił wynik na 5-3, gdy Telesfor Grygowski przedarł się prawym skrzydłem pozostawiając obrońców z tyłu. Przy takim wyniku, utrzymanie prowadzenia stało się priorytetem dla FOOTBALL. Zespół FOOTBALL dominował w spotkaniu, osiągając 66 procent posiadania piłki.

          Jakub Drobek rozegrał dzisiaj fenomenalny mecz dla FOOTBALL. Natomiast Tomasz Szczygieł zagrał poniżej wszelkiej krytyki. Ludwik Szczęśniak był najlepszym zawodnikiem drużyny Bialystok. Niestety, Hieronim Grzejda zanotował fatalny występ. Końcowy wynik meczu: 5-3.

Źródło: hattrick.